15.02.2005 :: 18:19
To byla noc nie przespana balowalam do rana z butelka szampana - rozspiewana nic mnie nie obchodzili co sie wokul mnie krecilo co sie dzialo za plecami - kiwalam palcami Rano budza wszyscy sie sprzataja po burdelu nieswiadomie gadaja do siebie " ty menelu " klutnie sie rozpoczynaja w czasie ich po kontach siadaja Mijaja tygodnie on w ciezkim stanie to wszystko po tym szampanie lezy nieprzytomny jak kukla na sznurku on chcialby pobiegac po podwórku Juz ledwo sie rusza ledwo oddycha ---jak pies zdycha--- Oczy ma przymkniete juz prawie zamkniete... Matka sie modli przy swiecach za syna wzywa pogotowie , meza , kuzyna ... slisko na drogach , wycieraczki w ruch pedza po drodze niczym wiatru dmuch ... Gdy dotarli na miejsce -syna wymacali , wyczuli tentno i sie roplakali Matka telefonicznie pogrzeb zamawia Tylko dlatego , ze maz ja namawia To byl wazny rok , dzien i godzina nikt tego nie zapomina...